środa, 12 stycznia 2011

eksperymenty gazowe (2)

Dziś druga (i ostatnia) część sprawozdania z farbowania gazy różnymi metodami.

EKSPERYMENT 3: gaza zaprzyjaźnia się z akrylówką.
Potrzebne są: gaza, akrylówka/i, klej, pędzel, kartonik

Najpierw przykleiłam gazę klejem do kartonika. Kiedy klej wysechł, popaćkałam całość wybranymi kolorami. Oto rezultat wmontowany w kartkę:

Muszę powiedzieć, że spośród czterech eksperymentów ten najmniej przypadł mi do gustu: gaza jest sztywna (na co zapewne wpływa też obecność kleju), kolory się nie pomieszały, co może dałoby się zrobić lepiej, gdybym była bardziej cierpliwa. W każdym razie - da się.

EKSPERYMENT 4: kurkuma
Potrzebne są: gaza, kurkuma, mały rondelek do zagotowania.

Jakiś czas temu w imaginarium było sprawozdanie z farbowania papieru i szmatek sokami z owoców i warzyw. Minęło kilka miesięcy i okazuje się, że papiery nawet dość trzymają kolor – leżą w pudełku, więc nie spłowiały. Szmatki i sznurki mieszkały przez ten czas w szufladzie i kiedy je ostatnio wyjęłam, okazało się, że większość wpadła w różne odcienie szaroburości – z wyjątkiem kurkumy. Ścinki zafarbowane w tej przyprawie nadal są jaskrawożółte.

Takoż i ugotowałam sobie nieco wody z mieloną kurkumą (myślę, że można ją bez trudu kupić w supermarkecie) i zanurzyłam mokrą gazę. Odczekałam może z dziesięć minut, wyjęłam szmatkę i przepłukałam kilkakrotnie w czystej wodzie.


Cudnożółty kolorek, jaki mi wyszedł, zapewne przyda się na wiosennych kartkach, albo w art journalu, który łyknie każdy eksperyment :)

poniedziałek, 10 stycznia 2011

eksperymenty gazowe (1)

W związku z aptecznym wyzwaniem zabawiłam się w farbowanie gazy na kilka sposobów. Oto sprawozdanie z eksperymentów:

EKSPERYMENT 1: farbowanie akwarelami
Potrzebne są: gaza, akwarele (mogą być stare, do wypaćkania), pędzel, słoik z wodą, papierowy ręcznik (albo i nie), podkładka – w moim przypadku dno brytfanny.

Gaza oryginalnie była złożona na czworo, więc ją rozłożyłam. Namoczyłam ją w czystej wodzie, rozłożyłam na papierowym ręczniku leżącym na odwrocie brytfanny i malowałam ją akwarelami. Kolory ładnie się przenikały, były dość intensywne...

...ale nazajutrz, po wysuszeniu, okazało się, że barwy wyszły dość pastelowe, bo ręczniki najwyraźniej wyssały kolor! Teraz mam ładne ręczniki oraz bladawą gazę.

EKSPERYMENT 2: barwniki spożywcze
Potrzebne są: gaza, barwniki spożywcze (u mnie zielony, żółty, niebieski i czerwony), pędzelek, małe naczynka, podkładka do suszenia – tu również korzystam z brytfanny.

Tym razem pozostawiłam gazę w stanie oryginalnym, czyli złożonym na czworo. Wszystkie kawałki zamoczyłam w czystej wodzie.

Dwa paski farbowałam w niewielkiej ilości wody z dodatkiem barwnika spożywczego. Dla urozmaicenia każdy koniec włożyłam do innego koloru.

Trzeci kawałek gazy położyłam na blasze (nauczona poprzednim doświadczeniem bez papierowego ręcznika – złodzieja kolorów) i kapałam po nim barwnikami prosto z pojemniczka, bez rozwadniania, pomagając im się rozejść za pomocą mazania paluchem i składania gazy na momencik tak, żeby spotkały się różne kolory.

Miałam akurat pod ręką pozostałość z papierowej serwetki, więc odbiłam sobie kolory z mokrej gazy - a nuż się przyda :)

Oczywiście pasek malowany barwnikami wyszedł o wiele intensywniejszy niż te, które moczyły się w kolorowych wodach.

Doszłam również do wniosku, że dobrze byłoby wiedzieć przed farbowaniem, jakiej wielkości gaza będzie nam potrzebna do kartki czy innego dzieła. Przy suszeniu farba koncentruje się na brzegach w charakterystyczny sposób i fajnie byłoby mieć taką ramkę dookoła naszego kawałka, zamiast tylko na trzech brzegach.

Druga część kursiku na dniach - wypróbowałam jeszcze dwie inne metody, ale co za dużo, to niezdrowo, więc sprawozdanie będzie kontynuowane w drugim odcinku. A póki co, gdyby ktoś chciał się podzielić swoimi doświadczeniami gazowymi, to prosimy o komentarz!

wtorek, 4 stycznia 2011

skrapowanie codziennością- apteka

Skrapowanie codziennością wraca, jak zapowiedziałyśmy:-)

Zimową porą częściej łapiemy przeziębienia, dręczą i męczą nas kaszle, katary, grypy, anginy i inne zmory. Mamy więc pod ręka całkiem sporo materiałów do pracy twórczej! a co, niech przynajmniej coś dobrego z tego całego chorowania wyniknie:-) Zachęcamy w tym miesiącu do kreatywnego wykorzystania materiałów aptecznych- bandaży, gazy, plastrów, opatrunków, pudełeczek i buteleczek, blisterków i ulotek, barwiącej chemii aptecznej (nadmanganian potasu, woda utleniona, rivanol?) itp., itd. , przy czym prosimy o zachowanie ostrożności i trzymania leków poza zasięgiem ciekawskich dzieci i zwierząt.

Oto co zmalowała na podstawie apteczki ekipa craftypantek:

Habka wykorzystała następujące materiały- ulotkę, blisterek i opakowanie od ampułek.
Żabcia z ulotki z oczami z blisterka:


Kartka z listkami z ulotki i tłem z wykorzystaniem opakowania ampułek jako maski:


edit:
I nowe prace Habki- pudełeczko po lekach:


 I przestrzenny obrazek, który z niego powstał:





Kasia|Szkieuka eksploatowała gazę jako ciekawą fakturę na atc.



i sukieneczka z gazy:




Michelle za pomocą gazy stworzyła sobie bazę pod przyszłe skrapy:


A ta z gazy i bandaża:

kolaż o nasennych środkach:

I uroczysta buteleczka na noworoczne postanowienia:

Ja, czyli Mrouh wzięłam na tapetę szeroki plaster na tkaninie (bez opatrunku)- bardzo dobrze się na nim stempluje, można sobie stworzyć ciekawe materiałowe ozdoby samoprzylepne. Mój dodatkowo jest naturalnie postarzany, dość wiekowy egzemplarz, nieco pożółkły:-) Powstały dwie kartki dziękczynne:



A tu- ni to kartka, ni to scrap z podręcznym lekiem na brak weny- awaryjna dawka koloru i energii w kapsułkach- wykorzystałam kapsułki leków malowane tuszami alkoholowymi, blisterek i słowa wycięte z ulotek oraz holograficzną naklejkę z opakowania suplementu diety.


Na Wasze prace czekamy do 31 stycznia 2011 r. do 23:59, po czym wybierzemy najciekawszą pracę, którą postaramy się nagrodzić niespodzianką:-) Prosimy o zgłaszanie jednej pracy, niepublikowanej przed dniem ogłoszenia tego wyzwania. Prosimy również o zaznaczenie w poście na Waszym blogu (lub adnotacji pod zdjęciem, jeśli korzystacie z jakiejś galerii typu flickr), że praca zgłaszana jest na wyzwanie Craftypantek i podlinkowanie naszego bloga.

Prace zgłaszamy klikając w niebieski "guzik" z napisem "Add your link" pod tym postem. W odpowiednich polach wstawiamy adres postu z bloga (nie adres samego bloga), w którym zamieściliśmy zdjęcie pracy, w kolejnym swój nick, w ostatnim adres e-mail (nie jest widoczny) i klikamy w "next step". Na tym etapie system linkowania pokaże Wam wszystkie obrazki, które znajdują się pod adresem wprowadzonym przed chwilą, klikamy na obrazek, który przedstawia zgłaszaną na wyzwanie pracę- i gotowe, resztę zrobi za Was inklinkz:-) Guzik "Add your link" jest aktywny pod postem tylko w czasie ważności wyzwania.

Gdyby z jakichś względów nie udało się zgłosić pracy w ten sposób, prosimy o kontakt pod adresem craftypantki@gmail.com lub pozostawienie komentarza z linkiem do Waszej pracy pod postem z wyzwaniem.